Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
  • modules/mod_lv_enhanced_image_slider/images/lpz/01.jpg
  • modules/mod_lv_enhanced_image_slider/images/lpz/3.jpg
  • modules/mod_lv_enhanced_image_slider/images/lpz/4.jpg
  • modules/mod_lv_enhanced_image_slider/images/lpz/5.jpg

************************************************************

CZAS DLA BOGA
Przeczytaj, jeśli masz czas dla Boga.
Przeczytaj do samego końca.
Boże, kiedy zobaczyłem, że ten artykuł jest troszkę za długi, pomyślałem... nie mam na to czasu...
A tak w ogóle to nie jest właściwe podczas pracy.
Wtedy zrozumiałe, że właśnie takie myślenie jest przyczyną wielu problemów w dzisiejszym świecie.
Staramy się trzymać Boga w kościele w niedzielny poranek... Może w niedziele wieczorem...
I podczas nielicznych (jeśli w ogóle) wśród tygodniowych nabożeństw.
Chcielibyśmy go mieć przy nas, gdy jesteśmy chorzy.
I oczywiście podczas pogrzebów.
Jednakże nie mamy dla Niego czasu lub miejsca podczas pracy, zabawy...
Ponieważ... Uważamy, że to jest taka część naszego życia...
Którą możemy i powinniśmy zająć się sami.
Oby Bóg wybaczył mi jeśli kiedykolwiek myślałem...
 
Że... Jest czas lub miejsce, gdzie... ON nie jest PIERWSZY w moim życiu.
Zawsze powinniśmy mieć czas, by pamiętać o tym, co On dla nas uczynił.
Jeśli nie wstydzisz się tego zrobić, postąp według tych wskazówek.
Jezus powiedział: "Jeśli zaprzesz się mnie (wstydzisz się mnie), ja zaprę się ciebie przed moim ojcem."
Wstydzisz się?
Prześlij to dalej, jeśli TRAKTUJESZ TE SŁOWA POWAŻNIE!!!
Tak, naprawdę kocham Boga. ON jest źródłem mojego życia i Zbawicielem.
On sprawia, że funkcjonuję każdego dnia.
Bez Niego byłbym/byłabym nikim.
Ale z Chrystusem; On mnie wzmacnia. (List do Filipian 4;13)
To jest najprostszy test. Jeśli kochasz Boga... i nie wstydzisz się wszystkich wspaniałych rzeczy, które dla Ciebie uczynił...
Czy Ty Go kochasz?
Dlaczego kościoły się zmniejszają a bary, dyskoteki i kluby się powiększają?
Poddajesz się? Pomyśl o tym. 
 
WIERSZ
Uklęknąłem, by się pomodlić, ale nie za długo.
Miałam mnóstwo rzeczy do zrobienia.
Musiałem się spieszyć do pracy, bo przecież trzeba opłacić rachunki.
Więc uklęknąłem, by szybko zmówić modlitwę.
I prędko podniosłem się z kolan.
Mój chrześcijański obowiązek został wykonany.
Moja dusza mogła spocząć.
Przez cały dzień nie miałem czasu
By rozniecić słowa radości.
Brak czasu by porozmawiać o Chrystusie z przyjaciółmi
Bałem się, że będą się śmiać.
Brak czasu, nie ma czasu, tyle rzeczy do zrobienia.
To był mój ciągły krzyk.
Brak czasu dla dusz w potrzebie.
Ale nadszedł ostatni czas, czas, by umrzeć.
Poszedłem na spotkanie z Panem, przyszedłem, stanąłem ze spuszczonym wzrokiem.
Bo w swych rękach Bóg trzymał księgę; to była Księga Życia.
Bóg spojrzał do tej Księgi i powiedział:
"Nie mogę znaleźć twojego imienia. Pamiętam kiedyś chciałem go zapisać...
Ale nie znalazłem czasu."
Czy masz czas aby czytać to dalej?
Upewnij się, że przeczytałeś do końca.
 
Łatwe a Trudne.
Dlaczego tak trudno jest powiedzieć prawdę, a tak łatwo skłamać?
Dlaczego chce nam się spać w kościele, ale zaraz po skończeniu kazania nagle budzimy się?
Dlaczego tak trudno rozmawia nam się o Bogu a tak łatwo o obrzydliwych rzeczach?
Dlaczego niechętnie przeglądamy chrześcijańskie czasopisma, a chętnie te obrzydliwe?
Dlaczego tak łatwo nam skasować Bożego e-maila a przesłać dalej te obrzydliwe?
Dlaczego kościoły się zmniejszają a bary, dyskoteki i kluby się powiększają?
Boże błogosławieństwo!
Niech Bóg Cię zachowa i błogosławi.
Mam nadzieję, że jesteś tak błogosławiony jak ja tą historią.
Był sobie kiedyś Georg Thomas - pastor w małym mieście Nowej Anglii.
Pewnego niedzielno-wielkanocnego poranka przyniósł do kościoła zardzewiałą, pogiętą, starą klatkę na ptaki i postawił ją na kazalnicy.
Brwi wszystkich się podniosły ze zdziwienia a w odpowiedzi pastor Thomas zaczął mówić:
" Szedłem wczoraj przez miasto i zobaczyłem małego chłopca idącego w moim kierunku i wymachującego tą klatką na ptaki. Na dnie klatki leżały trzy dzikie ptaszki, drżące z zimna i strachu.
Zatrzymałem się i zapytałem:
- Co tam masz, synu?
- Tylko kilka starych ptaków - odpowiedział chłopak.
- Co zamierzasz z nimi zrobić? - zapytałem.
- Wziąć je do domu i się pobawić nimi. – odpowiedział
- Podokuczam im trochę, później powyrywam pióra żeby je przestraszyć.
Będę się dobrze bawił.
- No ale prędzej czy później znudzą ci się te ptaki. Co wtedy zrobisz?
- No, mam koty. - powiedział mały chłopak - One lubią ptaki. Zaniosę je im.
Pastor milczał przez chwilę.
- Ile chcesz za te ptaki, synu?
- Co?? Chyba pan nie chce tych ptaków. To tylko szare, stare polne ptaki.
Nawet nie śpiewają. Nawet nie są ładne!
- Ile? - ponownie zapytał pastor.
Chłopiec zmierzył pastora jak gdyby był szalony i odpowiedział: - 10 dolarów?
Pastor sięgnął do kieszeni i wyciągnął 10-cio dolarowy banknot.
Wręczył go chłopcu. W mgnieniu oka chłopak zniknął.
Pastor podniósł klatkę i delikatnie doniósł ją do końca alejki gdzie było drzewo i trochę trawy.
Położywszy klatkę na ziemi, otworzył drzwiczki i delikatnie uderzając o szczebelki zachęcał ptaki to wyjścia, uwalniając je. To wyjaśniło dlaczego ta klatka znajdowała się na kazalnicy. I wtedy pastor opowiedział tę historię.
Pewnego dnia Szatan i Jezus mieli rozmowę. Szatan właśnie wrócił z Edenu i chwalił się:
- Tak, właśnie złapałem cały świat ludzi tam na dole. Zastawiłem na nich pułapkę, zwabiłem ich. Wiedziałem, że nie będą mogli się oprzeć. Mam ich wszystkich!
- Co zamierzasz z nimi zrobić? - zapytał Jezus.
- No, zamierzam się nimi pobawić! Nauczę ich jak się żenić, wychodzić za mąż a potem rozwodzić, jak nienawidzić i wykorzystywać siebie nawzajem, jak pić, palić i przeklinać.
Nauczę ich jak wynaleźć broń i bomby i zabijać siebie nawzajem. Ale będzie zabawa! - odpowiedział Szatan.
A co zrobisz kiedy skończysz? - zapytał Jezus.
- No, zabiję ich wszystkich - odpowiedział dumnie Szatan
- Ile za nich chcesz? - zapytał Jezus.
- Chyba nie chcesz tych ludzi. Oni nie są dobrzy. Po co? Ty ich weźmiesz a oni Cię znienawidzą. Będą pluć na Ciebie, przeklinać Cię aż w końcu Cię zabiją. Chyba nie chcesz tych ludzi!
- Ile? - zapytał ponownie Jezus.
Szatan spojrzał na Jezusa i zadrwił :
- Całą Twoją krew, łzy i Twoje życie.
Jezus odpowiedział:
- WYKONANE!
I wtedy zapłacił cenę.
Pastor podniósł klatkę, otworzył drzwiczki i wyszedł zza kazalnicy.
Czy to nie jest śmieszne, jak łatwo ludziom szydzić z Boga a później zastanawiać się dlaczego świat jest taki zły i zmierza w kierunku piekła? Czy to nie śmieszne, że ludzie, którzy mówią "Ja wierzę w Boga" naśladują Szatana (który, przy okazji, także "wierzy" w Boga)? Czy to nie śmieszne, że możesz przesłać tysiące kawałów, które rozprzestrzeniają się jak dziki ogień, ale kiedy prześlesz e-maile o Bogu, ludzie zastanawiają się dwa razy czy przesłać? 
Pomyśl...
Amen.